Płynie sobie żółw.
Spokojnie... powoli...
Nagle podpływa do niego rekin.
Żółw nic, dalej pełen spokój.
Rekin się zbliża, opływa go dookoła.
Żółw pełne spoko.
Nagle rekin - jebs - odgryzł żółwiowi nogę.
Żółw na to:
- Rzeczywiście... śmieszne..., q*.*a, bardzo śmieszne.