Kompletnie skacowany facet obudził się wczesnym popołudniem. Na
stole stało schłodzone piwo i kartka od żony: ''Jestem w pracy. Gdybyś czegoś
potrzebował, to zadzwoń i przyjadę, jak tylko będę mogła najszybciej''.
Przeczytał ze dwa razy kartkę i nic nie rozumiejąc, pyta syna:
- Co ja takiego wczoraj zrobiłem? Kupiłem mamie pierścionek, przyniosłem
kwiaty? Nic nie pamiętam! Może mi coś powiesz na ten temat?
- Tato, przyszedłeś rano kompletnie pijany, awanturowałeś się, a gdy
mama zaczęła ci zdejmować spodnie, żebyś mógł pójść spać, krzyknąłeś: ''Won, dziwko! Ja jestem żonaty!''