Blondynka, świeżo upieczona absolwentka prawa, wybiera się na pierwszą jazdę po mieście. Po godzinie oburzona opowiada swojemu narzeczonemu:
- Ależ w tym mieście jest mało miejsca.
- A to dlaczego?- pyta narzeczony.
- Wyobraź sobie; skręcam w prawo- drzewo, skręcam w lewo znów drzewo, jadę do przodu- drzewo cofam- drzewo- opowiada.
Na to narzeczony:
- Spokojnie kochanie to tylko choinka zapachowa.