Kawały o mężach

O mężach O zwierzątkach

Kura do kury:
- Gdzie twój mąż?
- Jak zwykle grzebie przy aucie!

3.38

Lubi 0 osób

Odsmażony: ponad rok temu

Autor: Ulcia2000

O mężach O sąsiadach O małżeństwie

Początkująca śpiewaczka operowa pyta męża:
- Dlaczego ty zawsze wychodzisz na balkon, kiedy śpiewam?
- Bo nie chcę, żeby sąsiedzi myśleli, że Cię biję.

3.49

Lubi 1 osób

Odsmażony: ponad rok temu

Autor: kristof

O mężach O pijakach O alkoholu

Mąż wraca do domu lekko niewyraźny:
- Piłeś?
- No coś Ty, ani kropelki.
- Przecież widzę, że ledwie stoisz na nogach. Przyznaj się. Piłeś?
- Nie piłem.
- Powiedz Gibraltar.
- Piłem.

3.46

Lubi 7 osób

Odsmażony: ponad rok temu

Autor: mAKUMb

O mężach O żonach O małżeństwie

Mąż przyniósł wypłatę i położył ją przed lustrem.
Mówi do żony:
- To co przed lustrem moje, a co w lustrze twoje.
Żona rozebrała się do naga, stanęła przed lustrem i oznajmia mężowi:
- Ta co w lustrze twoja, a co przed lustrem sąsiada z dołu.

3.57

Lubi 5 osób

Odsmażony: ponad rok temu

Autor: tytus

O mężach O laskach O małżeństwie

Pierwsza w nocy.
Kobieta pyta małżonka:
- Kochany, czy kupisz mi futro?
- Kupię.
- Tak się cieszę!
- Nie ma z czego.
- Dlaczego?
- Bo ja mówię przez sen.

3.29

Lubi 0 osób

Odsmażony: ponad rok temu

Autor: bomba

O mężach O żonach O świętach O małżeństwie O alkoholu

Żona woła męża i mówi do niego:
- mężu kupiłam pół litra wódki, wkładam ją do lodówki i ma tam być do Bożego Narodzenia. Zrozumiano?
Mąż:
- no tak.
Po chwili opuszcza spodnie do kolan i mówi do żony:
- widzisz? Wisi i będzie wisieć do ósmego marca!

3.25

Lubi 4 osób

Odsmażony: ponad rok temu

Autor: betka

O mężach O żonach O pijakach

Idzie pijak ulicą ...
Patrzy a tu idzie Helenka - jego żona
- Helenka?
- Nie duch! - odpowiada rozzłoszczona żona widząc znowu swojego upitego męża na ulicy.
- To coś mi się w głowie popierdoliło żeby żony od ducha nie odróżniać? Od ząbi, czarownicy , potworów to rozumiem .... ale od ducha?

3.05

Lubi 0 osób

Odsmażony: ponad rok temu

Autor: natalia306

O mężach O żonach O lekarzach

Przyszedł mąż z żoną do lekarza i mówi:
- Proszę pana lekarza jestem bardzo chory bo jak idę do kibelka to mi sie samo zapala światło a jak wychodze samo gasi.
Lekarz poszedł do jego żony i mówi:
- Pani mąż jest bardzo chory bo jak idzie do kibelka to samo zapala mu się światło a jak wychodzi samo gasi.
Jego żona mówi:
- Niech pan nie mówi że z nowu nasikał do lodówki.

3.92

Lubi 0 osób

Odsmażony: ponad rok temu

Autor: adrian

wstecz 1...29 30 31 32 33...50 następna