Zwolniłeś sekretarkę bo się nie nadawała? - ...

A A A A

Zwolniłeś sekretarkę bo się nie nadawała?
- Nie, niezwykle kompetentna, małżeństwo mi się rozpada...
- No co ty, romans miałeś?
- Nie, ale co mam zrobić. Wyobraź sobie wstaję rano i myślę sobie,że dziś mam urodziny i ciekaw by łem jaką niespodziankę dla mnie przygotowała rodzina. Wchodzę do kuchni a tam żona robi śniadanie, przywitała się ze mną i nic, żadnych życzeń czy uścisków. No nic, myślę, może dzieci. Niestety one też przywitały się i poszły do szkoły. Jadę do roboty a tam sekretarka
- Dzień dobry panie dyrektorze. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin.
Przynajmniej ona jedna, myślę sobie. Może jeszcze zadzwonią gdy będę w pracy. Ale nikt nie dzwonił.Wychodzę do domu rozczarowany i zły a sekretarka mi mówi.
- Ma pan dzisiaj urodziny, może da się pan zaprosić na kawę?
Myślę sobie, nikt o mnie nie pamięta, więc czemu nie. Jedziemy i ona mówi,
- Może pojedziemy do mnie, mam szampana?
Zgodziłem się. Gdy przyjechaliśmy do niej ona mówi
- Wiesz co? Usiądź na kanapie a ja pójdę do łazienki , przebiorę się i odświeżę.Wracam za minutę ...
- I co? I co?
- No i k**wa wyobraź sobie, nagle z drugiego pokoju wychodzi żona, teściowa, dzieci niosą tort i śpiewają sto lat.
A ja, jak ten ciul siedzÄ™ na kanapie w samych skarpetach...

Cofnij
3.93
Zwolniłeś sekretarkę bo się nie nadawała?
<br>- Nie, niezwykle kompetentna, małżeństwo mi się rozpada...
<br>- No co ty, romans miałeś?
<br>- Nie, ale co mam zrobić. Wyobraź sobie wstaję rano i myślę sobie,że dziś mam urodziny i ciekaw by łem jaką niespodziankę dla mnie przygotowała rodzina. Wchodzę do kuchni a tam żona robi śniadanie, przywitała się ze mną i nic, żadnych życzeń czy uścisków. No nic, myślę, może dzieci. Niestety one też przywitały się i poszły do szkoły. Jadę do roboty a tam sekretarka
<br>- Dzień dobry panie dyrektorze. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. 
<br>Przynajmniej ona jedna, myślę sobie. Może jeszcze zadzwonią gdy będę w pracy. Ale nikt nie dzwonił.Wychodzę do domu rozczarowany i zły a sekretarka mi mówi.
<br>- Ma pan dzisiaj urodziny, może da się pan zaprosić na kawę? 
<br>Myślę sobie, nikt o mnie nie pamięta, więc czemu nie. Jedziemy i ona mówi,
<br>- Może pojedziemy do mnie, mam szampana? 
<br>Zgodziłem się. Gdy przyjechaliśmy do niej ona mówi
<br>- Wiesz co? Usiądź na kanapie a ja pójdę do łazienki , przebiorę się i odświeżę.Wracam za minutę ...
<br>- I co? I co?
<br>- No i k**wa wyobraź sobie, nagle z drugiego pokoju wychodzi żona, teściowa, dzieci niosą tort i śpiewają sto lat.
<br>A ja, jak ten ciul siedzÄ™ na kanapie w samych skarpetach...
Lubi 0 osób
Jeszcze nikt nie dodał Dowcipu do ulubionych, bądź pierwszy
Kawał dodany przezadmin

Dowcip został dodanyponad rok temu
i od tej pory został wyświetlony2 razy.

Link (skopiuj i prześlij znajomym)
Kawał (1384 znaków)
Kawał bez polskich liter (1384 znaków)
Kawał na Twoją stronę WWW
Kawał na Twoją stronę WWW BBCODE
Krótk Link
Dowcipy online: 66
All online: 1040
Zalogowanych: 0
Hurtowe kopiowanie treści zabronione
Gen: 0.0026s, odsłon: , 23:43:58