Siedzi sobie facet w barze i czyta gazetę, a przed nim stoi zupa.
Do baru wpada drugi facet, strasznie głodny. Patrzy i widzi ze tamten pierwszy czyta gazetę i w ogóle nie pilnuje zupy. Bierze łyżkę i zaczyna jeść.
Je i je aż na dnie widzi - leży grzebień. Tak go ten grzebień obrzydził, że zwymiotował.
W tym momencie pierwszy podnosi głowę znad gazety i pyta:
- Co, pan też doszedł do grzebienia?