Polaka, Ruska i Niemca złapał diabeł. Kazał im nauczyć czegoś swojego psa. Po roku przychodzi do Niemca: Patrzy a Niemiec chudy jak sztacheta, a pies gruby jak beka.
Niemiec:
-L,l,l,l-eżeć (Pies się kładzie)
-No dobra może być- odpowiada diabeł.
Idzie do Ruska: Rusek chudy jak sztacheta, a pies gruby jak beka.
Rusek:
-S,s,s,s-iad (Pies siada)
-No okej całkiem dobrze- odpowiada diabeł, wobec tego idzie do Polaka Polak gruby jak beka, a psa prawie nie widać...
-Oooo Ty to tu sobie jeszcze z rok posiedzisz- oznajmia diabeł.
Wtem Polak wyjmuje kiełbase ,a diabeł myśli (chyba da psu), ale Polak sam zaczyna jeść.
Wtedy pies odzywa się ludzkim głosem:
-H,H,H,H-eniu daj, ah daj!