Pewna bardzo wierząca kobieta wybrała się w podróż samolotem.
A że bardzo się bała, całą drogę czytała Biblię.
Siedział koło niej ateista i widząc jej zaangażowanie, zapytał:
- Chyba nie wierzy Pani w to, co piszą w tej książce?
- Ależ wierzę, przecież to Biblia!
- A co Pani powie o tym człowieku połkniętym przez wieloryba?
- O Jonaszu? Wierzę we wszystko, przecież to jest w Biblii!
- Nie wierzy chyba Pani, że przeżył coś takiego?
- Cóż, zapytam go w niebie.
- A jeśli go nie będzie w niebie?
- Wtedy Pan go zapyta.