Pewien roztargniony profesor umówił się ze studentem na egzamin komisyjny późnym popołudniem i oczywiście zapomniał.
Kiedy student stawił się na egzamin, nikogo już nie było w Instytucie, więc brakowało wymaganych trzech członków komisji egzaminacyjnej.
Nie namyślając się długo roztargniony uczony zawołał dwie panie sprzątające korytarz do udziału w pracach komisji.
Zadał studentowi trzy pytania, na które ów biedak marnie odpowiedział.
Profesor zwołał posiedzenie "komisji" za zamkniętymi drzwiami.
Następnie oznajmił:
- Komisja postanowiła, zaliczyć panu egzamin komisyjny stosunkiem głosów 2 do 1. Nadmienię, że byłem przeciwny.