REKLAMA

Ojciec: - Ktoś ukradł nam krowę! Starszy syn:...

A A A A

Ojciec:
- Ktoś ukradł nam krowę!
Starszy syn:
- Jak ukradł to znaczy konus jakiś.
Średni syn:
- Jak konus to pewnie z Trojanowa.
Najmłodszy syn:
- Jak z Trojanowa to pewnie Wasyl.
Zaprzęgli konia do wozu i pojechali do Trojanowa.
I dali Wasylowi po mordzie.
Wasyl jednak nie przyznał się do kradzieży.
Profilaktycznie dali mu po mordzie drugi raz, ale także bez efektu.
Chcąc nie chcąc, wsadzili Wasyla na wóz i pojechali do sądu grodzkiego.
Stanęli przed sędzią i ojciec mówi:
- Obudziłem się rano, patrzę krowę ktoś ukradł. Mówię o tym synom. Najstarszy mówi, że jak krowę ukradł, to musiał być konus. Średni mówi, że jak konus to z pewnością z Trojanowa. Najmłodszy mówi, że jak z Trojanowa to na pewno Wasyl. Daliśmy mu po mordzie, ale krowy nie chce oddać!
Sędzia:
- Hmmm... logika niby żelazna, ale to jeszcze niczego nie dowodzi. No, na ten przykład, powiedzcie mi co mam w tym pudełku?
Ojciec:
- Pudełko kwadratowe.
Najstarszy syn:
- To znaczy, że w nim coś okrągłego.
Średni syn:
- Jak okrągłe to musi być pomarańczowe.
Najmłodszy:
- Jak pomarańczowe to z pewnością mandarynka.
Sędzia zdumiony zagląda do pudełka i mówi:
- No, Wasyl.... Krowę trzeba jednak oddać.

REKLAMA
Cofnij
4.32
Ojciec:
<br>- Ktoś ukradł nam krowę!
<br>Starszy syn:
<br>- Jak ukradł to znaczy konus jakiś.
<br>Średni syn:
<br>- Jak konus to pewnie z Trojanowa.
<br>Najmłodszy syn:
<br>- Jak z Trojanowa to pewnie Wasyl.
<br>Zaprzęgli konia do wozu i pojechali do Trojanowa.
<br>I dali Wasylowi po mordzie.
<br>Wasyl jednak nie przyznał się do kradzieży.
<br>Profilaktycznie dali mu po mordzie drugi raz, ale także bez efektu.
<br>Chcąc nie chcąc, wsadzili Wasyla na wóz i pojechali do sądu grodzkiego.
<br>Stanęli przed sędzią i ojciec mówi:
<br>- Obudziłem się rano, patrzę krowę ktoś ukradł. Mówię o tym synom. Najstarszy mówi, że jak krowę ukradł, to musiał być konus. Średni mówi, że jak konus to z pewnością z Trojanowa. Najmłodszy mówi, że jak z Trojanowa to na pewno Wasyl. Daliśmy mu po mordzie, ale krowy nie chce oddać!
<br>Sędzia:
<br>- Hmmm... logika niby żelazna, ale to jeszcze niczego nie dowodzi. No, na ten przykład, powiedzcie mi co mam w tym pudełku?
<br>Ojciec:
<br>- Pudełko kwadratowe.
<br>Najstarszy syn:
<br>- To znaczy, że w nim coś okrągłego.
<br>Średni syn:
<br>- Jak okrągłe to musi być pomarańczowe.
<br>Najmłodszy:
<br>- Jak pomarańczowe to z pewnością mandarynka.
<br>Sędzia zdumiony zagląda do pudełka i mówi:
<br>- No, Wasyl.... Krowę trzeba jednak oddać.
Lubi 4 osób
Kawał dodany przezmasloo

Dowcip został dodany164 dni temu
i od tej pory został wyświetlony13 201 razy.

Link (skopiuj i prześlij znajomym)
Kawał (1344 znaków)
Kawał bez polskich liter (1344 znaków)
Kawał na Twoją stronę WWW
Kawał na Twoją stronę WWW BBCODE
Krótk Link
Dowcipy online: 72
All online: 793
Zalogowanych: 0
Hurtowe kopiowanie treści zabronione
Gen: 0.0031s, odsłon: , 15:08:21