Na cyrkowej arenie odbywa się mrożący krew w żyłach numer:
artysta chwyta za grzywę największego lwa, wkłada swą głowę
do jego paszczy, a potem jak gdyby nigdy nic wyciÄ…ga z kieszeni
włóczkę i zaczyna robić na drutach.
Po jakimś czasie wyjmuje swą głowę z paszczy lwa i pokazuje publiczności zrobiony na drutach szalik.
Publiczność jest zachwycona, na arenę sypią się kwiaty.
- Dziękuję - mówi artysta - A może ktoś z państwa potrafiłby to zrobić?
Z trzeciego rzędu wstaje jakaś babcia i woła:
- Ja! Z włóczki nie takie rzeczy już robiłam!