Na carskim dworze odbywało się przyjęcie.
Za suto zastawionym stołem (pełnym półmisków, świec) siedzą panowie w perukach i kobiety w wielkich rozdekoltowanych sukniach.
Trwa impreza, gra orkiestra. Nagle huk.
Wpada kopiąc w drzwi Major Rżewski.
Był jednak trochę w nietypowej sytuacji.
Miał opuszczone gacie i trzymał przy tyłku sedes.
Doczłapał do stołu, przy którym zasiadł obok ucztujących dam i panów.
Oddawał się czynności opróżniania.
W pewnym momencie wyciągnął papierosa i zaczął palić.
Wtedy się zorientował, że wszyscy na niego dziwnie patrzą.
Więc się spytał:
- Coś nie tak?
- Aha..... rozumiem.....
- Palić nie wolno?