Misiek, wielki władca lasu, nakazał zwierzątkom...

A A A A

Misiek, wielki władca lasu, nakazał zwierzątkom zachować trzeźwość, inaczej mówiąc wprowadził totalną prohibicję.
Idzie pierwszego dnia po lesie i patrzy, a tu leży w rowie zając.
- Nie wiesz zając, że w lesie jest prohibicja? Jak ty wyglądasz? Gdzie żeś się tak uchlał?
- Ej, no, misiek, musiałem, szwagier miał imieniny, no musiałem. Jutro już będę trzeźwy - plączącym się językiem usiłuje się wytłumaczyć ze swojego stanu.
- No dobra, ale żeby mi to było ostatni raz!
Następnego dnia znów misiek robi kontrolę i znów widzi zająca poniewierającego się po lesie w stanie pomroczności jasnej.
- Zając, co ty wyprawiasz! Miałeś być dzisiaj już trzeźwy!
- Sorry, ale kumplowi urodziły się pięcioraczki i wstyd było nie wypić. Ale obiecuję, jutro już będę trzeźwy. 100 procent. Na pewno.
- Ale jak jutro zobaczę cię pijanego, to będzie nu zajac, pagadi! - pogroził misiek i rozstali się we względnym pokoju.
Następnego dnia idzie sobie misiek przez las i ani śladu pijanych zajęcy.
Przechodzi obok stawu i widzi jak tam w stanie totalnej fazy pławi się jakiś szarak.
- K..., JE... LEŚNY, ZNOWU JESTEŚ NA... ! - zagrzmiał misiek.
- Te, misiek, prohibicję to sobie możesz wprowadzać tym głupim zwierzątkom w lesie, a od nas rybek to się odczep!

Cofnij
3.14
Misiek, wielki władca lasu, nakazał zwierzątkom zachować trzeźwość, inaczej mówiąc wprowadził totalną prohibicję.
<br>Idzie pierwszego dnia po lesie i patrzy, a tu leży w rowie zając.
<br>- Nie wiesz zając, że w lesie jest prohibicja? Jak ty wyglądasz? Gdzie żeś się tak uchlał?
<br>- Ej, no, misiek, musiałem, szwagier miał imieniny, no musiałem. Jutro już będę trzeźwy - plączącym się językiem usiłuje się wytłumaczyć ze swojego stanu.
<br>- No dobra, ale żeby mi to było ostatni raz!
<br>Następnego dnia znów misiek robi kontrolę i znów widzi zająca poniewierającego się po lesie w stanie pomroczności jasnej.
<br>- Zając, co ty wyprawiasz! Miałeś być dzisiaj już trzeźwy!
<br>- Sorry, ale kumplowi urodziły się pięcioraczki i wstyd było nie wypić. Ale obiecuję, jutro już będę trzeźwy. 100 procent. Na pewno.
<br>- Ale jak jutro zobaczę cię pijanego, to będzie nu zajac, pagadi! - pogroził misiek i rozstali się we względnym pokoju.
<br>Następnego dnia idzie sobie misiek przez las i ani śladu pijanych zajęcy.
<br>Przechodzi obok stawu i widzi jak tam w stanie totalnej fazy pławi się jakiś szarak.
<br>- K..., JE... LEŚNY, ZNOWU JESTEŚ NA... ! - zagrzmiał misiek.
<br>- Te, misiek, prohibicję to sobie możesz wprowadzać tym głupim zwierzątkom w lesie, a od nas rybek to się odczep!
Lubi 1 osób
Kawał dodany przezoptyk

Dowcip został dodanyponad rok temu
i od tej pory został wyświetlony1 835 razy.

Link (skopiuj i prześlij znajomym)
Kawał (1370 znaków)
Kawał bez polskich liter (1370 znaków)
Kawał na Twoją stronę WWW
Kawał na Twoją stronę WWW BBCODE
Krótk Link
Dowcipy online: 76
All online: 795
Zalogowanych: 0
Hurtowe kopiowanie treści zabronione
Gen: 0.0028s, odsłon: , 15:58:41