Mieszczuch przyjeżdża na wieś. Nie wie która godzina, więc podchodzi do rolnika dojącego krowę.
- Przepraszam, która godzina?
Rolnik podnosi wymię i mówi:
- Za pięć dwunasta.
- Oooo! Pan poznaje godzinę po ciężarze wymienia?
- Nie, ale jak je podnoszę, to widzę zegar na wieży ratuszowej.