Mama dała Jasiowi 10 zł a przy tym powiedziała, że ma kupić mięsko na zupę. Jasiu przechodząc obok sklepu ze słodyczami wydał całe pieniądze. Zastanawiał się gdzie za free wziąć mięso. Postanowił iść na cmentarz. Odkopał grób, patrzy, dobre niezepsute mięso. Oderwał pół z d*py. Gdy przychodzi matka, kosztuje i każe znów iść. No to chłopiec ponownie poleciał po mięso a dychę zatrzymał sobie na słodycze. Gdy on przychodzi, mama oznajmia, że zrobi z tego zupę. Na to Jasiu się strasznie skrzywił. Podczas obiadu do ich mieszkania wchodzi trup i mówi:
-Dajcie mi zupy z mojej d*py.
Jasiu na to:
-Chwała Bogu.