Jedzie gazda z gaździną furmanką.
Nagle niebo się zachmurzyło, rozszalała się burza.
Znienacka 20 metrów przed furmanką uderzył piorun.
A gazda patrzy w niebo, palec podnosi i mówi:
- Nooooooo...
Jadą dalej.
Po chwili następny piorun uderzył 5 metrów za furmanką.
Gazda znów podnosi palec i mówi:
- Noooooooooooooo...
Znowu jadą dalej.
Nagle kolejny piorun uderza w gaździnę jadącą na furmance, a gazda zadowolony:
- No!