Dwóch staruszków (jeden ma 80 a drugi 87 lat), siedzą na ławce w parku wczesnym porankiem.
Ten 87-letni dopiero co skończył ścieżkę zdrowia i nawet się nie zmęczył.
Młodszy się więc pyta starszego:
- Ty, stary, jak Ty to robisz, że w ogóle się nie męczysz przy Twoich ćwiczeniach?
- Bo codziennie jem chleb razowy. A przy okazji po tym chlebie lepiej mi staje i dłużej mogę...
Młody natychmiast pobiegł do piekarni i od progu woła:
- Ma Pani chleb razowy?
- Tak, jest.
- To poproszę pięć bochenków...
- Panie, pięć? Przecież zanim Pan dojdzie do tego piątego, to już będzie twardy!
- Jasna cholera... To wszyscy wiedzą o tym chlebie, tylko ja taki niedouczony!