Chuck Norris założył się z NASA o puszkę piwa, że przetrwa wejście w atmosferę bez użycia skafandra.
Dziewiętnastego czerwca 1999 roku nagi Chuck Norris wszedł w ziemską atmosferę i przeleciał nad 14 stanami, osiągając temperaturę 3000 stopni.
Upokorzona NASA publicznie oświadczyła, że był to meteoryt.
Nadal wiszą mu piwo.