Blondynka wchodzi do restauracji i zamawia ślimaki.
Zdezorientowanym wzrokiem wodzi po sali, bo nie wie jak zabrać się do zjedzenia smakołyku.
W końcu zdesperowana woła kelnera:
- Czy mógłby mi pan pokazać jak to się je?
Kelner złapał muszelkę i przez otworek wysiorbał zawartość.
Ucieszona blondynka podziękowała i zaczęła konsumpcję.
Pierwszy poszedł gładko, drugi też, ale trzeci nie chce wyjść.
Blondynka wysysa, wysysa, i nic!
Zagląda w otworek, a tam ślimak krzyczy:
- Ssij maleńka, ssij!