O żonach

Małżeństwo kłóci się na ulicy.
W pewnej chwili mąż krzyczy:
- Cicho bądź! Ty się wcale nie liczysz!
- Co?
- Udowodnię Ci.
Mąż zatrzymuje taksówkę i pyta kierowcę:
- Ile zapłacę za kurs na dworzec?
- 10 złotych.
- A jeśli pojadę z żoną?
- Tyle samo.
Mąż odwraca się do żony i mówi:
- Sama widzisz!

4.22

Lubi 3 osób

Dodany ponad rok temu

Autor: nels

O żonach O blondynkach

- Wojtuś a żaby i ropuchy podobno nie mają mózgu
- Tak, tak żabciu.

3.35

Lubi 0 osób

Dodany ponad rok temu

Autor: marixx

O żonach O rolnikach

Jedzie chłop furmanką z dopiero co poślubioną małżonką.
Jadą sobie, jadą i w pewnym momencie koń się potknął, a chłop ze złością:
- RAZ
Jadą dalej i koń znowu się potknął, a chłop znowu z jeszcze większą złością:
- DWA
Po kilku chwilach koń znowu się potkną.
Wściekły chłop powiedział:
- TRZY
Wyjął strzelbę i zastrzelił konia.
Oburzona żona na to:
- Coś Ty do cholery zrobił?
A chłop:
- RAZ

3.08

Lubi 0 osób

Dodany ponad rok temu

Autor: rafael113

O żonach O małżeństwie O arabach

Idzie Arab z żoną przez pustynię.
Wędrowali tak 2 tygodnie.
Nagle Arab zatrzymuje się i mówi do żony:
- Idź do domu i przynieś ołówek i linijkę.
- Ale do domu są 2 tygodnie drogi!
- Nie gadaj, tylko idź!
Żona posłusznie poszła do domu i przyniosła mężowi to o co prosił.
- No to teraz, narysuj mi na plecach szachownicę.
- Ależ mężu, po co?
- Nie gadaj, tylko rysuj!
Żona narysowała mu na plecach szachownicę, a gdy skończyła, Arab mówi do niej:
- No to teraz, podrap mnie w B7.

3.21

Lubi 0 osób

Dodany ponad rok temu

Autor: Agusia 12

O żonach O małżeństwie

Rozmawia dwóch kolegów:
- Czemu ty do swojej żony mówisz "Flanelciu"?
- To zdrobnienie.
- Od czego?
- Od "szmata".

3.58

Lubi 1 osób

Dodany ponad rok temu

Autor: gosiczka

O mężach O żonach O małżeństwie

Kłótnia w domu:
- Jesteśmy ze sobą 14 lat, a ty ciągle mnie poprawiasz! - mówi zirytowana żona
- 15 kochanie, 15

3.95

Lubi 0 osób

Dodany ponad rok temu

Autor: Kora

O żonach O lekarzach O myśliwych O bacy

Przychodzi baca do kolegi chirurga i mówi:
- Wiesz Kazik pomóż, mam brzydką żonę! Weź ty jej zrób jakąś operację!
- Ja nie dam rady, ale pogadam z doktorami w Krakowie może się da, ale to będzie kosztować z jakieś dziesięć tysięcy.
Spotykają się po dwóch tygodniach.
Mówi lekarz Kazik:
- Tak jak mówiłem, da się załatwić, ino dziesięć patyków przynieś.
- A wiesz Kazik, już nie trzeba, gajowy zgodził się za pięć stówek odstrzelić.

3.32

Lubi 1 osób

Dodany ponad rok temu

Autor: tres

O mężach O żonach O blondynkach

Z pracy wraca zmęczony mąż do domu i pyta:
- Co na obiad?
A żona z kuchni:
- Nie wiem, z konserwy odpadła nalepka.

3.5

Lubi 1 osób

Dodany ponad rok temu

Autor: koxiki

wstecz 1...52 53 54 55 56...71 następna

Kawały

O żonach