Ksiądz dostał cynk od znajomego proboszcza z inn...

A A A A

Ksiądz dostał cynk od znajomego proboszcza z innej parafii, że ma do niego przyjechać biskup na wizytację.
Poszedł więc na targ kupić coś do jedzenia.
Zauważywszy wielką rybę mówi do sprzedawcy:
- Jaka piękna duża ryba!
- No sam tego skurwiela złowiłem!
- Ależ pan jest wulgarny!
- Niech się ksiądz nie denerwuje, to taka nazwa tej ryby tak jak szczupak czy okoń.
Ksiądz kupił rybę i zaniósł na plebanię gdzie była zakonnica.
- Jaka piękna duża ryba! - powiedziała zakonnica.
- No, a ciężki skurwiel!
- Ale się ksiądz wyraża!
- Ale siostro to taka nazwa tej ryby tak jak choćby sum czy płoć. Niech siostra oskrobie tę rybę.
Zakonnica zaczęła pracę kiedy do kuchni weszła kucharka.
- Jaka piękna rybka!
- No, jak ja tego skurwiela oskrobię to pani go usmaży.
- A skąd u siostry takie słownictwo dzisiaj?!
- To taka nazwa tej ryby jest, jak szczupak czy coś...
Na wieczór siedzą przy stole Biskup, proboszcz i zakonnica a kucharka wnosi gotową rybę.
- Jaka piękna duża ryba! - zachwyca się biskup.
- Ja tego skurwiela kupiłem!
- A ja tego skurwiela skrobałam!
- A ja tego skurwiela usmażyłam!
Ksiądz biskup wyciąga z teczki 0,7 litra i mówi:
- k**wa!!! Widzę, że tu sami swoi!!!

Cofnij
3.83
Ksiądz dostał cynk od znajomego proboszcza z innej parafii, że ma do niego przyjechać biskup na wizytację.
<br>Poszedł więc na targ kupić coś do jedzenia.
<br>Zauważywszy wielką rybę mówi do sprzedawcy:
<br>- Jaka piękna duża ryba!
<br>- No sam tego skurwiela złowiłem!
<br>- Ależ pan jest wulgarny!
<br>- Niech się ksiądz nie denerwuje, to taka nazwa tej ryby tak jak szczupak czy okoń.
<br>Ksiądz kupił rybę i zaniósł na plebanię gdzie była zakonnica. 
<br>- Jaka piękna duża ryba! - powiedziała zakonnica.
<br>- No, a ciężki skurwiel!
<br>- Ale się ksiądz wyraża!
<br>- Ale siostro to taka nazwa tej ryby tak jak choćby sum czy płoć. Niech siostra oskrobie tę rybę.
<br>Zakonnica zaczęła pracę kiedy do kuchni weszła kucharka.
<br>- Jaka piękna rybka!
<br>- No, jak ja tego skurwiela oskrobię to pani go usmaży.
<br>- A skąd u siostry takie słownictwo dzisiaj?!
<br>- To taka nazwa tej ryby jest, jak szczupak czy coś... 
<br>Na wieczór siedzą przy stole Biskup, proboszcz i zakonnica a kucharka wnosi gotową rybę.
<br>- Jaka piękna duża ryba! - zachwyca się biskup.
<br>- Ja tego skurwiela kupiłem!
<br>- A ja tego skurwiela skrobałam!
<br>- A ja tego skurwiela usmażyłam!  
<br>Ksiądz biskup wyciąga z teczki 0,7 litra i mówi:
<br>- k**wa!!! Widzę, że tu sami swoi!!!
Lubi 16 osób
Kawał dodany przezCzarooo

Dowcip został dodany63 dni temu
i od tej pory został wyświetlony9 431 razy.

Link (skopiuj i prześlij znajomym)
Kawał (1339 znaków)
Kawał bez polskich liter (1339 znaków)
Kawał na Twoją stronę WWW
Kawał na Twoją stronę WWW BBCODE
Krótk Link
Dowcipy online: 18
All online: 450
Zalogowanych: 0
Hurtowe kopiowanie treści zabronione
Gen: 0.0823s, odsłon: , 18:48:06