Szli sobie Lech Czech i Rus.
Nagle spotkali diabła i diabeł do nich:
- Macie tu po kamieniu, kto rzuci tak, że go nie złapię to go nie zabiję.
Najpierw rzucił Lech i diabeł złapał.
Potem Czech i diabeł też złapał.
Na koniec rzucił Rus i diabeł nie złapał i pyta się Rusa:
- Jak żeś to zrobił?
Rus na to:
- Rzuciłem za siebie.