Jasiu, entuzjastycznie nastawiony do nowej pracy akwizytora-sprzedawcy odkurzaczy zapukał do pierwszych drzwi.
Otworzyła mu kobieta, lecz zanim zdążyła coś powiedzieć, Jasiu wbiegł do domu, wpadł do salonu i zaczął rozrzucać po całym dywanie rozmoknięte, krowie łajna.
- Proszę pani, jeśli ten wspaniały odkurzacz w cudowny i genialny sposób nie posprząta tego, zobowiązuje się zjeść to wszystko - mówi podniecony.
- A keczup pan chce?
- Słucham?
- Właśnie się wprowadziłam i elektrownia nie podłączyła jeszcze prądu!